W nocy z soboty na niedzielę na skrzyżowaniu drogowcy wymalowali rondo. Kierowcy, którzy musieli tamtędy jechać, byli zdezorientowani. Nie ma znaków pionowych, które informują o rondzie. "Stare", które wskazują pierwszeństwo dla ulicy 20 Stycznia, nie zostały zdjęte, ani zasłonięte.

Część kierowców pokonywała skrzyżowanie zgodnie ze znakami poziomymi - jadąc rondem. Inni jechali jak przez zwykłe skrzyżowanie. To powodowało wiele niebezpiecznych sytuacji. 

- Rondo jest w trakcie budowy - tłumaczy Joanna Kupś, rzecznik Starostwa. - Nie rozumiem, skąd to wielkie zamieszanie, że w tym miejscu coś się dzieje. Kierowcy muszą się stosować do znaków, a te informujące o pierwszeństwie nie zostały zdjęte, ani zasłonięte. Dalej obowiązują.

Kupś dodaje, że znaki informujące o rondzie pojawią się dopiero po zakończeniu prac i odbiorach technicznych. Po środku ronda będzie wysepka. Dopiero wtedy kierowcy będą mogli korzystać z ronda. 

- Policja w sprawie ronda się nie wypowiada - informuje kom. Joanna Szczęsna, rzecznik policji. - Wszystkie pytania w tej kwestii powinny być kierowane do zarządcy drogi. 

- Dziś wykonawca pojawi się na tym skrzyżowaniu i ustawi jeszcze znaki, które uczulą kierowców, że tam odbywają się roboty drogowe - mówi rzeczniczka.

O tym, co się działo w niedzielę na rondzie, przeczytasz tutaj: http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/chaos-na-rondzie.html

 

"Pabianickim" tematem zajęła się też telewizja TVN:
http://www.tvn24.pl/rondo-chaosu-nawet-policja-nie-wie-jak-jechac,580973,s.html