- Nawet by nam do głowy nie przyszło, że ktoś nam może ''buchnąć'" te kamienie" - mówili stacji TVN24 "budowniczowie" trasy rowerowej.

Zapowiedzieli też zgłoszenie sprawy policji. Najpierw zgłosili się do dzielnicowego w Dobroniu, który był na miejscu kradzieży.

- Zgłoszenie jeszcze do nas wpłynęło - oznajmiła nam we wtorek rano podkom. Ilona Sidorko z pabianickiej policji.

Cztery ogromne (jeden miał ważyć 2 tony) głazy zniknęły prawdopodobnie we wtorek, tydzień temu. Leżały na drodze leśnej w Baryczy. Tutaj powstaje trasa rowerowa dla osób trenujących kolarstwo górskie.

- My budujemy trasę, która w naszych wyobrażeniach ma być trasą profesjonalną, na poziomie zawodów pucharu Polski - informowała Marta Stradomska z Trasy XC Rokitnica. – Te kamienie miały być atrakcyjną, przeszkodą dla osób, które trenują kolarstwo górskie. Nasza lokalna społeczność i osoby, które mają osiągnięcia, mogłyby tu trenować, podnosić swoje kompetencje.

Dla społeczników i kolarzy MTB głazy miały bardzo dużą wartość. Ich brak powoduje, że tych atrakcji nie będą mogli zbudować.

Jak w tvn24 poinformowała Marta Stradomska głazy zostały podarowane na rozbudowę trasy przez osobę prywatną. Nie łatwo było je przewieźć w to miejsce. Dużo zachodu miał też "złodziej" z ich wywiezieniem. Zostały ślady opon potężnego pojazdu. Głazy prawdopodobnie "odjechały" traktorem z tzw. turem (ładowaczem czołowym).

Organizatorzy trasy liczą, że ktoś widział to zdarzenie i da im znać.

AKTUALIZACJA

Jak poinofmrowali kolarze, zgłosił się do nich rolnik z okolicznej wsi, który przyznał, że zabrał kamienie. Mężczyzna sądził, że pozostawiło je Nadleśnictwo po wycince.

Organizatorezy trasy liczą, że kamienie wkrótce wrócą na właściwe miejsce.