Aż dziwne, że jej nie wyskrobali z powodu ciężkiego uszkodzenia mózgu.

@BabaYaga,
Czy nie potrafisz CHOĆ RAZ uszanować śmierci tego niewinnego dziecka nie plując tu swą polityczną i antyklerykalną żółcią???

Jak to jest z tą walką za życiem z tym pro life z tym zakazem aborcji nawet uszkodzonych płodów – a życie takiego chłopczyka nie jest refundowane – takie życie już nikogo nie interesuje – lek zdobyty zbyt późno bo rodzice musieli sami szukać pieniędzy i trwało to długo, a dyrektor Rydzyk dostał w ubiegłym roku 90 milionów – ile żyć można by było uratować, czy to, że ksiądz jest na liście 100 najbogatszych Polaków jest normalne, czy te nagrody, te zarobki władzy to jest normalne i to władzy, która jest dla ludzi – dla takiego dziecka i innych dzieci z neuroblastomą i innymi nowotworami i chorobami już nikt nie jest za ich życiem. Rodzice zostają z chorobami swoich dzieci bez pomocy. Niedawno widziałam walkę panów pod naszym SDH, o życie – pytam się Was panowie z ONR i inni – co zrobiliście, żeby uratować tego chłopczyka?? Czy walczyliście o jego życie? Czy walczyliście o lek dla niego, żeby uratować jego życie? Nie, bo wy musicie robić manify, zaistnieć, pokazać jacy to jesteście wspaniali – walczycie o życie uszkodzonych płodów, o to, żeby urodziły się kaleki, które do śmierci będą cierpieć razem z rodzicami bo już im nikt nie pomoże, nie pomoże rodzicom – ta walka tymi kobietami i ich tragicznie uszkodzonymi płodami jest dla Was – może ktoś was zauważy i da Wam stanowiska. Jeżeli obchodzą Was dzieci to pokażcie, że walczycie o dzieci narodzone, zróbcie teraz manifę pod SDH, żeby RZĄD zapewnił im leki, żeby uratować ich już istniejące życie? Ratujmy dzieci, które już są, walczmy o leki dla nich, żeby nie było więcej takich dramatów, żeby rodzice w rozpaczy nie musieli walczyć o lek i przegrać z czasem – co to jest milion w porównaniu z życiem. Jestem wściekła gdy czytam takie artykuły, gdy widzę takie dramaty – jestem za życiem każdego urodzonego dziecka – dajmy im szanse i walczmy o te dzieci, żeby takich śmierci w ogóle nie było.