Gospodynie grające bez najlepszej snajperki ubiegłego sezonu, Natalii Danych rozpoczęły od wyniku 2:6, ale szybko opanowały sytuację na parkiecie. Po cztery punkty rzuciły Magdalena Grzelak oraz Roksana Schmidt i zrobiło się 10:6. A potem… było tylko lepiej. Do końca pierwszej kwarty aż 11 punktów (w tym trzy razy za trzy) rzuciła Schmidt, celne kosze dołożyły Aleksandra Janiak, Grzelak i Łopińska. Po pierwszej kwarcie było 27:13 dla nas.

Na początku drugiej kwarty swoje punkty rzuciły Natalia Rosińska i Patrycja Kirsz. W 14. minucie prowadziliśmy już różnicą 22 punktów (37:15). Pozwoliliśmy gdańszczankom odrobić nieco strat, lecz przed przerwą sprawy w swoje ręce wzięły Rosińska i Schmidt (kolejna „trójka”) i po dwóch kwartach wygrywaliśmy 48:28.

Później nastąpiła nieoczekiwana przerwa z powodu… pożaru lampy, ale nie wybiło to z rytmu naszych koszykarek. Na początku trzeciej kwarty piąty celny rzut za trzy oddała Schmidt, jej wyczyn powtórzyła Pola Kaźmierczak i prowadziliśmy 56:28. AZS odrobił zniwelował straty do 16 punktów (61:45), lecz pod koniec trzeciej odsłony dzięki rzutom Grzelak i trafieniu za trzy Janiak znów mieliśmy ponad 20 „oczek” zapasu – 66:45.

W czwartej kwarcie prowadziliśmy już 74:49 i… ostatnie sześć minut graliśmy bez celnego kosza, choć okazje na zwiększenie dorobku punktowego były (m.in. dwóch osobistych nie wykorzystała Kirsz). Po trzecim zwycięstwie z rzędu Grot jest liderem grupy A pierwszej ligi.

Grot: Schmidt 23, Grzelak 15, Rosińska 14, Kaźmierczak 9, Janiak 7, Łopińska 4, Kirsz 2, Rok.