Punkty dla pabianiczanek zdobyły: Natalia Danych 15, Natalia Rosińska 10, Martyna Stępińska 9, Patrycja Kirsz 8, Kaja Grygiel 7, Dominika Poleszak i Patrycja Daliga po 6, Magdalena Grzelak i Natalia Bednarek po 2. Grała też Martyna Boniecka.

W takim zestawieniu Grot F&F Automatyka grał po raz pierwszy. Na parkiet wybiegły prawie wszystkie zawodniczki (brakowało tylko Natalii Łopińskiej, grającej w Lublinie w Lotto Cup 3x3), które 7 października rozpoczną sezon. Mecz rozpoczął się pechowo dla Grota. Nie dość, że kilka rzutów Natalii Danych było niecelnych, to kontuzję kolana odniosła nasza kapitan - Magdalena Grzelak, co skończyło się zejściem z boiska.

- Szczęście w nieszczęściu, że to sprawa przeciążeniowa i bez zabiegów oraz oszczędzania się nie obejdzie - poinformowała nas kapitan. - Dwa tygodnie do rozpoczęcia ligi, a ja przez tydzień nie będę mogła trenować... Mam nadzieję, że jak najszybciej wrócę do zespołu.

Trener Piotr Rozwadowski mocno rotował składem. W pierwszej połowie na parkiecie uwijały się już wszystkie pabianiczanki. Pod koszem dobrze radziła sobie Natalia Rosińska, a z dystansu trafiły: Martyna Stępińska (dwukrotnie) i Kaja Grygiel. Najlepsze wrażenie zrobiła Patrycja Daliga, czarująca dynamiką.

W drugiej połowie „wstrzeliła się” Danych, trzykrotnie trafiając z dystansu. Pod koszem umiejętnie zastawiała się Dominika Poleszak, dowodząc dużego doświadczenia. Trzecia nowa koszykarka Grota (oprócz Daligi i Poleszak) - Kaja Grygiel, pokazała kilka nieszablonowych akcji. Jeśli zespół zgra się i w pełni wykorzysta swój potencjał, to może odgrywać ważną rolę w pierwszej lidze, podobnie jak w dwóch minionych sezonach.