Nasz szkoleniowiec Piotr Rozwadowski z zazdrością musiał spoglądać na ławkę rezerwowych gdańszczanek, gdzie siedziało pięć zdrowych i gotowych do gry koszykarek. Zresztą coach miejscowych, Włodzimierz Augustynowicz dał szansę gry całej dziesiątce. U nas po 40 minut na parkiecie spędziły Natalia Danych (znów rewelacyjnie skuteczna), Magdalena Grzelak i Aleksandra Janiak.

W punktach zdobytych przez rezerwowe gospodynie triumfowały aż 19:3. Z pewnością był to jeden z kluczowych czynników decydujących o naszej porażce.

Gospodynie zaczęły od 6:0, jednak po dwóch „trójkach” Danych i osobistych Grzelak było 8:8. Potem miejscowe trafiły dwa razy za trzy i rzucały z akcji, u nas pierwszą kwartę „trójką” zamknęła Pola Kaźmierczak. Było 22:13. W drugiej kwarcie nastąpił zryw naszych. Mieliśmy aż trzy celne rzuty za trzy (Aleksandra Janiak i dwukrotnie Danych). Do przerwy AZS prowadził 32:30.

W trzeciej kwarcie, choć Janiak znów trafiła zza linii 6,75 metra, nie mogliśmy zatrzymać rozpędzonych gospodyń, które dziurawiły nasz kosz. W 28. minucie było już 53:35 dla AZS. Przed ostatnią odsłoną mieliśmy 17 punktów straty (39:56). Jakkolwiek próbowaliśmy je odrobić – nie wystarczyło nam sił i środków. Dwoiła się i troiła Danych, kolejną „trójkę” dołożyła Janiak, pod koszem jak lwica skutecznie walczyła Grzelak.

Na zwycięstwo w Gdańsku to było zbyt mało. Niemniej, nasze wracają do domu z podniesionym czołem.

Grot: Danych 26, Grzelak 18, Janiak 11, Kaźmierczak 3, Lorenz 2, Kirsz, Dzikowska.