Punkty dla pabianiczanek zdobyły: Marta Błaszczyk 25, Patrycja Bajerska 16, Renata Piestrzyńska 8, Joanna Bogacka 7, Anna Krajewska 5, Monika Szulc 2, Magdalena Kowalska i Joanna Szałecka po 0. Najwięcej dla gospodyń - Agnieszka Krzywoń 19 i Katarzyna Płazińska 11.
Decydujący o wyniku fragment meczu miał miejsce między 33. a 37. minutą gry. Wtedy to na tablicy wyników widniał remis po 46. Później pabianiczanki zdobyły 10 punktów z rzędu i nie dały już sobie wydrzeć zwycięstwa.
Na początku pojedynku naszym nie szło. Pierwsze punkty w nowym sezonie zdobyła z rzutów wolnych Bajerska. Wcześniej dogodnych sytuacji nie wykorzystały Bogacka i Szulc. Tuż przed końcem pierwszej kwarty celną „trójką” popisała się Błaszczyk i wyprowadziła Solpark na pierwsze prowadzenie w meczu. Początkowe 5 minut drugiej kwarty to wyraźna dominacja gospodyń. Zdobyły 9 punktów, przy 0 pabianiczanek. Na szczęście po tym przestoju skutecznie zagrały Bajerska i najlepsza tego dnia na parkiecie Błaszczyk. To głównie dzięki nim Solpark zdołał zniwelować straty i na przerwę schodziliśmy mając na koncie 1 punkt mniej od Korony. Początek drugiej połowy znów był fatalny w wykonaniu pabianiczanek. Straty, niecelne rzuty przyjezdnych i widowiskowe akcje Krzywoń – to obraz gry między 20. a 25. minutą. Jeden punkt dla nas zdobyła z wolnego Krajewska. Było już 43:34 dla gospodyń, a miejscowi kibice byli pewni swego. Po czasie wziętym przez trenerkę Edytę Koryznę, do końca tej kwarty do kosza trafiały już tylko Błaszczyk i Bajerska.
W czwartej odsłonie świetnie zagrała Piestrzyńska, która zebrała z tablicy wiele piłek po niecelnych rzutach krakowianek. Sama też rzuciła w ciągu dwóch minut 6 punktów. W końcówce gospodynie starały się rzutami za 3 odrobić straty, ale tylko raz ta sztuka udała się Płazińskiej. W ostatniej minucie Krajewska i Błaszczyk trafiły wolne i pierwsza tegoroczna wygrana w lidze stała się faktem, zaś Błaszczyk została graczem kolejki. Meczu do udanych nie zaliczą Kowalska i Szałecka. Jako jedyne ze wszystkich koszykarek grających tego dnia miały ujemny „eval” (suma zysków i strat). Kowalska –7, a Szałecka –3. Szansa do rehabilitacji dla nich będzie już w najbliższą sobotę. O 17.00 w naszej hali rozpocznie się pojedynek z jeleniogórskim Finepharmem Karkonoszami, który przegrał u siebie z Domenami Siemaszką 48:76. Wśród jeleniogórzanek czołową rolę odgrywa Martyna Mićków. Nasi kibice pamiętają ją doskonale z poprzedniego sezonu. W pabianickim pojedynku rzuciła nam wtedy 31 punktów. Na niewiele się to jednak zdało, bo pabianiczanki wygrały 87:65. W innych meczach naszej grupy dość zaskakujący wynik padł w Piasecznie. Tamtejszy IDS BUD pokonał 71:57 faworyzowany AZS Rzeszów, który po wzmocnieniach wydaje się jednym z faworytów do awansu. Ostrovia zgodnie z planem pokonała Wisłę McArthur 68:53. (sp)