W ubiegłym sezonie mieliśmy podobny przypadek, gdy trzy gole dla GKS Ksawerów strzelił stoper, Marcin Kabziński. Tym razem środkowy obrońca, Michał Polit uratował punkt dobrońskiej Iskrze.

Gospodarze zaczęli strzelanie w 8. minucie, gdy zaskoczyli Dawida Wójta po akcji prawą stroną boiska. Chwilę później Jakub Pilarz najpierw stracił piłkę, a później sprokurował we własnym polu karnym „jedenastkę”. Skórę kolegom uratował Wójt, broniąc rzut karny w wykonaniu zawodnika Olimpii.

Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła na gospodarzach – w 11. minucie po centrze z kornera Michała Kacprzyka, Polit wbiegł na środek pola karnego i ładnym strzałem nie dał szans bramkarzowi z Karsznic. Było 1:1. Po kolejnych 120 sekundach było już 2:1, bo obrońcy Iskry zostawili hektar wolnego miejsca graczowi gospodarzy, który tę pomyłkę wykorzystał i trafił do siatki obok bramkarza.

Jeszcze przed przerwą Polit doprowadził do wyrównania. Stało się to w 36. minucie, gdy po centrze M. Kacprzyka z lewej strony, Polit przy dalszym słupku ubiegł obrońcę i głową wpakował piłkę do bramki.

Po przerwie Iskra atakowała, ale chwila nieuwagi wystarczyła, by w 68. minucie gospodarze cieszyli się z trzeciego gola. Dziewięć minut później Polit zamienił głową na gola centrę z kornera Radosława Jurkowskiego. W 80. minucie było naprawdę blisko, by Polit strzelił czwartą bramkę – po jego główce piłkarz z Karsznic wybił futbolówkę z linii bramkowej.

Iskra: Wójt – D. Kacprzyk, Sowiński, Polit, Pawlak (Klimek) – Pilarz (Biskupski), M. Kacprzyk, Lisowski, Brandszteter (Kalas) – Jurkowski, Dąbrowski (Stachowski).