Na koniec jego podopieczni postarali się o spore emocje. Choć Sazan zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, to drużynie z Ksawerowa zwycięstwo nie przyszło łatwo.

Po pierwszej połowie GKS prowadził 2:0 po dwóch bramkach Łukasza Pierzyńskiego. Po zmianie stron trzecią bramkę dla gości strzelił Szymon Papuga. Wydawało się, że wysokie zwycięstwo GKS jest kwestią czasu. Tymczasem ambitni gospodarze aż trzy razy pokonali stojącego w bramce Ksawerowa, nominalnego pomocnika, Radosława Jurkowskiego.

- Bronił, bo nie miałem bramkarzy – przyznaje z rozbrajającą szczerością trener.

Na szczęście skórę ksawerowianom uratował joker Kacper Stańczyk i na koniec GKS cieszył się z ciężko wywalczonych trzech punktów.

GKS: Jurkowski – Lewandowski, Kabziński, Ziółkowski – Dzięciołowski (Szulc), Szynka, Pierzyński (Selenta), Papuga (Podkoń), Żurawski (Mąkosza) – Ławniczak (Stańczyk), Kołakowski (Adamczyk).