Grające w eksperymentalnym składzie PTC rozpoczęło mecz mądrze się broniąc i groźnie kontratakując. W pole karne gospodyń „wjeżdżała” dynamiczna Andżelika Błoch, jednak brakowało wykończenia akcji.

- Trochę zawodziły boki obrony: Asia Sadowska nie wykonywała tego, co ustaliliśmy przed meczem, a Ola Próbka na początku meczu wyglądała na mocno zagubioną – mówi Jan Rykała, szkoleniowiec „Perełek”. - Mimo tego wyszliśmy na prowadzenie.

W 20. minucie sędzia zarządził rzut wolny dla PTC z 25 metrów. Niewysoka bramkarka gospodyń wyszła nieco przed linię bramkową, co wykorzystała Joanna Błaszczyk. Kapitan uderzyła pod poprzeczkę i nasze dziewczyny wygrywały. W 38. minucie idealną szansę na podwyższenie miała Ola Kwiatkowska, lecz kopnęła w bramkarkę.

- Gdyby Ola to wykorzystała, możliwe że zgarnęlibyśmy trzy punkty – mówi trener.

Gospodynie wyrównały tuż po przerwie, gdy nasze dziewczyny pogubiły się przy zakładaniu pułapki ofsajdowej.

- W środę zgarniemy punkty walkowerem, bowiem Pelikan II Łowicz zimą wycofał się z rozgrywek – informuje trener. - Do niedzielnego meczu z Różą Kutno powinniśmy przystąpić w mocniejszym składzie. Cały czas w zespole mam szpital – nie może grać sześć zawodniczek.

MOSiR Sieradz – PTC (kobiety) 1:1 (0:1)

Gol dla PTC: Błaszczyk 20.

PTC: M. Kociołek – Sadowska, Kacprzak, Błaszczyk, Próbka – Błoch, E. Kociołek, Owczarz (70. Mądrakowska), Banaszczyk, Madaj (60. Kania) – Kwiatkowska.