I to wszystko bez niezwykle skutecznych graczy z ataku: Sebastiana Dreslera, Kamila Kozaneckiego i Ołeha Korobki.

W środę ofiarą „zielonych” padł beniaminek „okręgówki”, zgierski Włókniarz. Pabianiczanie bili bez litości, wygrywając 8:0. Do przerwy prowadzili 2:0 po trafieniach testowanego piłkarza. Asystami przy golach popisał się doświadczony Grzegorz Gorący.

Po przerwie włókniarska ekipa podkręciła tempo. Najpierw (dwukrotnie) tak pożądaną u napastników pazerność na gole pokazał młody Szymon Przyk. Na 5:0 w 71. minucie trafił Sebastian Mucha. „Zielonym” było mało. Bramkarz ze Zgierza kapitulował po ładnych uderzeniach Szymona Szafoniego i Przyka, który skompletował klasyczny hat-trick. Wynik strzałem przy dalszym słupku ustalił Szafoni.

Włókniarz: Nowacki – Jarych, Leonow, Czerwiński, Gorący – Szafoni, Wojtyniak, Madaj, testowany, testowany – Niżnikowski. Na zmiany: Kocik, Nazarczyk, Mucha, testowany, Kosatka, Przyk.

W piątkowe popołudnie Włókniarz ograł jednego z faworytów wyścigu o IV ligę, LKS Różyca 2:1 (0:0). Do przerwy gości dwukrotnie ratował słupek, a Paweł Leonow nie wykorzystał rzutu karnego, podręcznikowo obijając poprzeczkę. Po przerwie sprawy w swoje ręce, a raczej nogi, wziął Jakub Rozwandowicz. Najpierw uzyskał prowadzenie efektownym wolejem przy pomocy poprzeczki. Później w sytuacji sam na sam ze stoickim spokojem ograł bramkarza i kopnął do pustej bramki. W ostatniej minucie Różyca strzeliła honorową bramkę z karnego.

Włókniarz: Kocik – Gorący, Acela, Leonow, Jarych – Szafoni, Wojtyniak, testowany, Nazarczyk, Staniewski – Przyk. Na zmiany: Nowacki – Rozwandowicz, Madaj, Piotrowski, Mucha, testowany, Kosatka, Jach.