Mecz rozpoczął się w sobotę, w samo południe, gdy na boisku przy Sempołowskiej słońce grzało niemiłosiernie. Bieganie po murawie przypominało spacer po rozgrzanej patelni. Trener Wiesław Siębor wystawił w pierwszym składzie aż siedem zawodniczek pozyskanych latem.

PTC od początku przeważało, ale wyraźnie brakowało siły rażenia pod bramką rywalek, toteż „Perełki” stawiały na uderzenia z dystansu. Już w 3. minucie celnie uderzyła Oliwia Gała, minutę później po indywidualnej akcji strzelała Milena Kowalska. W 6. minucie po akcji Dagmary Suskiewicz i strzale Klaudii Rosiak piłka minęła już bramkarkę Rolnika, jednak skozłowała przed linią bramkową i golkiperka gości zdołała jakimś cudem zatrzymać futbolówkę.

Starała się ambitna Gała, która przypomina stylem gry dawną snajperkę PTC, Aleksandrę Kwiatkowską. W 17. minucie uderzała w okolice okienka bramki Rolnika, lecz czujna bramkarka wybiła piłkę na rzut rożny. Pięć minut później najlepszą okazję zmarnowała Klaudia Bąbel, która z bliska trafiła w poprzeczkę. Po tej sytuacji Rolnik zwarł szyki w defensywie i naszym zostało ostrzeliwanie bramki gości z dystansu. Próbowały Kowalska (celnie) i Rosiak (niecelnie), lecz do przerwy był wynik bezbramkowy.

Tak jak w pierwszej połowie gol dla PTC wisiał w powietrzu, tak w drugiej nad boiskiem wisiało tylko ciężkie, gorące powietrze. „Perełki” przeważały, ale grały niedokładnie. Wtedy gdy trzeba było przyspieszyć – zwalniały, gdy trzeba było podać – wikłały się w pojedynki, tracąc piłkę, gdy trzeba było lekko zagrać – zagrywały mocno, itd., itp. Przyjezdne sondowały sytuację na boisku, w 60. minucie wyprowadzając kontrę, po której trafiły w boczną siatkę.

PTC próbowało coś zmienić, ale Julia Dutkiewicz w dobrej sytuacji za mocno zagrała do Kowalskiej, Kowalska zbyt lekko strzelała na bramkę, a gdy wreszcie Gała wcisnęła piłkę do bramki, to wcześniej faulowała. W końcówce gospodynie biły dwa kornery (Suskiewicz), jeden rzut wolny (Maria Stecka), lecz zagrożenia z tego było tyle, co kot napłakał.

I wreszcie nadeszła druga minuta doliczonego czasu gry. Lewą stroną uciekła nam zawodniczka Rolnika. Jej strzał (podanie?) w kierunku bramki zakończyło się rykoszetem od jednej z naszych piłkarek i wpadło do bramki pod pachą Patrycji Banach. Jeśli dobrze policzyliśmy, był to pierwszy celny strzał przyjezdnych w tym meczu.

PTC: Banach – Walczak, Lipińska (69. Błaszczyk), Stecka, Karpińska – Rosiak, Bąbel, Kowalska (86. Owczarz), Dutkiewicz (69. Piekarczyk), Suskiewicz – Gała (86. Kurek).