Finał rozegrano na boisku przy ul. Minerskiej w Łodzi.

Mecz rozpoczął się dla PTC najlepiej jak mógł – już w 3. minucie bramkarkę Astorii zaskoczyła Julia Dutkiewicz. W 17. minucie na 2:0 podwyższyła Paulina Rosa. Jeszcze przed przerwą wynik na 3:0 ustaliła Gabriela Piekarczyk.

Po zmianie stron dalej atakowało i chciało zdobyć kolejnego gola. Akcje przeprowadzało głównie prawą stroną, gdzie hasała aktywna nowa kapitan, Klaudia Rosiak. Pod bramką Astorii kilka razy poważnie się zakotłowało: a to strzelała Piekarczyk, a to mocnym uderzeniem zza pola karnego błysnęła Milena Kowalska.

Czwarty gol wreszcie padł, ale… ze spalonego i nie został uznany. W końcówce sytuacje sam na sam z bramkarką Astorii zmarnowały Rosiak i Maja Walczak, a po uderzeniu Dagmary Suskiewicz piłkę lecącą do bramki wybiła z linii bramkowej zawodniczka ze Szczercowa.

Oprócz okazałego pucharu i medali PTC otrzymało 5.000 złotych.

Konto przegranych zasiliła połowę mniejsza kwota.

Na koniec łyżka dziegciu w beczce miodu: szkoda, że do wspólnego zdjęcia z drużyną nie stanęły Joanna Błaszczyk i Anna Owczarz. Bliźniaczki, które po ubiegłym weekendzie podziękowały za grę w klubie, są żywymi legendami żeńskiej sekcji futbolowej. Grały tutaj od początku powstania drużyny – przez całe 10 lat.

Finałowy mecz oglądały z trybun. One też przyczyniły się do zdobycia tego trofeum (wystąpiły w wygranym 7:0 półfinale w Konstantynowie z Włókniarzem) i czy to się komuś podoba, czy nie, też są częścią zwycięskiej drużyny. Szkoda, że w euforii po wygranym meczu o nich zapomniano…

PTC: Paturaj – Karpińska, Stecka, Kurek (63. Bąbel), Kociołek – Rosiak, Kowalska, Piekarczyk (70. Lipińska), Dutkiewicz – Soergel (85. Suskiewicz), Rosa (70. Walczak).