Pozyskany „za pięć dwunasta” z Jagiellonii Tuszyn młodzieżowiec Kacper Lisowski już w debiucie strzelił gola dla Iskry. W 18. minucie przejął piłkę w polu karnym i uderzył przy bliższym słupku zaskakując bramkarza LKS. Szansę na gola miał też Radosław Jurkowski, lecz trafił w golkipera. Gospodarze też próbowali, raz Dawidowi Wójtowi przyszła w sukurs poprzeczka.

Po zmianie stron Iskra mądrze broniła się przed atakami miejscowych i próbowała skontrować faworyta. Do 82. minuty taka gra się opłacała. Wtedy, po rzucie rożnym piłkarz LKS wykorzystał zgranie głową kolegi i pokonał Wójta. Piłkę meczową miał Tymoteusz Brandszteter, lecz źle odbiła się piłka i młody zawodnik skiksował. Wykorzystali to rywale, którzy w 85. minucie przeprowadzili błyskawiczną kontrę i strzelili na 2:1.

W doliczonym czasie gry w polu karnym LKS faulowany był Dawid Kacprzyk, lecz sędzia nie podyktował rzutu karnego dla Iskry.

- Sędzia swoimi dziwnymi decyzjami wprowadził sporo zamieszania na boisku – mówi szkoleniowiec zespołu z Dobronia.

Dobronianie kończyli mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Adriana Łuckiego. Kartonik tego samego koloru obejrzał także siedzący na ławce rezerwowych Michał Kacprzyk.

Iskra: Wójt – D. Kacprzyk, Cichacki, Klimek, Pawlak – Lisowski (Kalas), Pilarz, M. Kacprzyk (Polit), Jurkowski (Łucki), Brandszteter – Dąbrowski (Nazarczyk).