ad

Orzeł ma o 10 punktów więcej niż PTC. Czy latem będzie świętował awans do ligi okręgowej?

- To historyczny wynik. Jeszcze nigdy Orzeł nie był liderem po rundzie jesiennej – mówi Daniel Pawłowski, prezes Orła. – Nie stawiałem chłopakom konkretnego zadania. Mieli tylko wygrać każdy kolejny mecz.

Z jedenastu spotkań Orzeł wygrał osiem, dwa zremisował i raz dał się pokonać. Porażka (0:3) przyszła na stadionie przy Sempołowskiej z PTC.

- Przyjechaliśmy na mecz z „fioletowymi” w roli lidera i… zostaliśmy sprowadzeni na ziemię – przyznaje prezes. – Ta przegrana wyzwoliła w chłopakach sportową złość, bo już do końca rundy były tylko zwycięstwa i remisy.

Latem w Piątkowisku pojawiło się piętnastu nowych zawodników. Na każdym treningu szkoleniowcy mają do dyspozycji ponad 20 graczy.

- To duży komfort. W poprzednich sezonach były kłopoty ze skompletowaniem meczowej kadry. Nie było wiadomo, kto przyjdzie na mecz, jak trener zestawi jedenastkę. Teraz to zmieniliśmy – cieszy się prezes.

Dlaczego Orła prowadzi trenerski duet?

- Co dwie głowy, to nie jedna – puszcza oko Pawłowski. – To chyba ewenement na skalę krajową, że w klubie A Klasy pracuje dwóch szkoleniowców.

Prezes uważa, że jeden trener nie ogarnąłby takiej ilości zawodników. Poza tym szkoleniowcy sobie podpowiadają rozwiązania na boisku, dyskutują, rozdzielają zadania. Przynosi to efekty w postaci punktów. Dodatkowo trenerom pomaga Pawłowski, który prowadzi zajęcia z bramkarzami. Orzeł gra niezwykle ofensywnie, średnio strzela ponad trzy gole na mecz. W zespole nie ma typowego łowcy goli. Dorobkiem 38 bramek podzieliło się aż piętnastu zawodników.

- Poszukujemy typowej „dziewiątki” – przyznaje prezes. – Na razie gramy tym, co mamy. Na desancie mogą występować Grzegorz Szczęsny, Mateusz Kociołek, Kamil Czekalski lub Damian Majek. Nie jest źle.

Trzon zespołu tworzą: bramkarz Hubert Habiger, który na Podkarpaciu grał w IV lidze. Przyjechał do Łodzi na studia i „zaczepił się” w Piątkowisku. Są też obrońcy Marcin Rykała i Rafał Zieliński, pomocnicy Adam Bielawski, Dawid Krystera, Joachim Karpiński i doświadczony Amadou Morou oraz przeżywający drugą młodość Szczęsny. Siłą Orła są także młodzieżowcy, od których aż roi się w kadrze drużyny.

Orzeł jest liderem grupy trzeciej A Klasy. Zdobył 26 punktów, strzelił 38 goli, stracił 20.

Bramki strzelali: 6 – Mateusz Kociołek, Grzegorz Szczęsny, 5 – Kamil Czekalski, 4 – Adam Bielawski, 2 – Kacper Antoszczyk, Wiktor Janecki, Dawid Krystera, Bartosz Łopatecki, Amadou Morou, 1 – Adrian Figura, Mateusz Jakubowski, Kacper Karpiński, Dominik Kukieła, Damian Majek, Rafał Zieliński + 1 gol samobójczy.

Choć nikt się nie spodziewał, Orzeł zakończył piłkarską jesień na pozycji lidera. Czy wiosną przypuści atak na klasę okręgową? Tym bardziej, że potencjalny awans zbiegłby się z 75. rocznicą powstania klubu.

- Nie jest sztuką awansować, by później w lidze wyżej wszystko przegrywać – przyznaje prezes. – Przed nami trudne wiosenne wyjazdy: do Łasku na mecz z wiceliderem, Korabem, w Zduńskiej Woli gramy z rezerwami Pogoni, a w Kazimierzu z Orłem. U siebie podejmujemy Olimpię Karsznice, PTC i Włókniarza Konstantynów. Każdy mecz będzie ważny.

Drużynę z Piątkowiska wspierają firmy: Włodan, Olmet, Chromet, Bank Spółdzielczy Ziemi Kaliskiej, obiekty utrzymuje gmina Pabianice.

- Zapraszamy do współpracy kolejne firmy, które chciałyby wesprzeć nasz klub – dodaje Daniel Pawłowski.