ad

- Przez pierwsze pół godziny graliśmy blisko siebie i realizowaliśmy założenia taktyczne – mówi Michał Adamkiewicz, szkoleniowiec Iskry. – Wypracowaliśmy też kilka okazji, dwa razy ładnie w polu karnym znalazł się Nikodem Nowakowski, lecz zabrakło przysłowiowej kropki nad „i”, za wysoko główkował też Mateusz Sowiński.

W 35. minucie Zawisza strzelił na 1:0. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy brak koncentracji ze strony dobronian przy rzucie wolnym sprawił, że piłkarz ze Rzgowa z bliska pokonał Cezarego Kowalczyka.

Po zmianie stron Iskra zagrała odważniej, co sprawiło, że narażała się na kontry. Po jednej z nich rzgowianie trafili na 3:0. Honorowe trafienie dla Iskry było dziełem Adriana Łuckiego, który wykorzystał podanie Patryka Stachowskiego za linię obrony i z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki. Potem gospodarze dobili Iskrę strzelając dwa kolejne gole.

Iskra: Kowalczyk – Stachowski (Skutecki), Sowiński, Polit, Pawlak (Gertner) – Nowakowski (Mordon), M. Kacprzyk, Klimek (Borysiak), Drąg (Dolewka), Biskupski – Łucki.