To najwyższe zwycięstwo GKS Ksawerów w historii występów w lidze okręgowej. Kanonadę w Woli Zaradzyńskiej rozpoczął Filip Adamczyk. Napastnikowi GKS na skompletowanie hat-tricka wystarczyło raptem… siedem minut. Blondwłosy snajper trafiał do siatki W 11., 15 i 18. minucie. Wiele wskazuje na to, że to jeden z najszybszych, jeśli nie najszybszy hat-trick w historii klubu z Ksawerowa.

W pierwszej połowie bramkarz z Nowosolnej wyciągał piłkę z siatki jeszcze cztery razy. W 23. minucie pokonał go Przemysław Kołakowski, w 32. minucie Łukasz Pierzyński, w 43. minucie znów Kołakowski, zaś tuż przed przerwą sposób na golkipera Amii znalazł Marcin Kabziński. Przyjezdni odpowiedzieli tylko jednym golem – w 28. minucie. Do przerwy zatem było już 7:1.

Po zmianie stron jako pierwszy do bramki gości trafił młodzieżowiec Jakub Podkoń. W 59. minucie Podkoń wykończył ładnym wolejem akcję Kołakowskiego z Szymonem Papugą i zrobiło się 9:1.

Zaczęła się walka GKS o dziesiątego gola. Szczęścia próbowali Adamczyk, Kołakowski i Aleksander Kołodziej. Ten ostatni spudłował z bliska, a potem obił słupek. W słupek także trafił Piotr Szynka. Wreszcie udało się w 80. minucie, gdy po akcji lewą stroną i dograniu Kołodzieja przed bramkę, golkipera Amii przechytrzył Rafał Cukierski.

Mimo wysokiego zwycięstwa na słowa uznania zasłużył także młody bramkarz GKS, Kacper Szczerkowski. Nie dość, że przyszło mu interweniować w porządnej kałuży, to jeszcze koledzy z obrony dawali mu się wykazać co najmniej w kilku sytuacjach. I „młody” nie zawiódł, a w jednej z sytuacji w sukurs przyszła mu poprzeczka.

GKS: Szczerkowski – Lewandowski, Kabziński, Ziółkowski – Dzięciołowski, Kasztelan (65. Ławniczak), Podkoń (65. Szynka), Pierzyński, Papuga (65. Żurawski) – Adamczyk (71. Cukierski), Kołakowski (71. Kołodziej).