Ksawerów od początku narzucił rywalom warunki gry. Bramkarz Neru obronił strzały Piotra Szynki i Michała Madejskiego, ale w 12. minucie nie miał nic do powiedzenia, gdy Maciej Mąkosza zamknął podanie wzdłuż bramki Szymona Papugi. Chwilę później tuż obok słupka strzelił Szynka, ale w kolejnej akcji było już 2:0. Popularny "Pepe" popędził lewą stroną i zagrał w pole karne. Tam czekał Kacper Drzazga, który nie miał kłopotu ze skierowaniem piłki do bramki.

W 18. minucie Adrian Olejnik obronił (nogami) rzut karny wykonywany przez kapitana gości. W kolejnej akcji goście bezpośrednio z rzutu rożnego trafili w poprzeczkę bramki GKS, a gdy już wreszcie posłali piłkę do siatki, to faulowali wcześniej Łukasza Pierzyńskiego. Jeszcze przed przerwą szczęścia próbował Szynka, lecz był nieskuteczny.

Minutę po zmianie stron Szynka z bliska trafił w bramkarza Neru, a w 54. minucie Michał Papież strzelił nad poprzeczką. Dziesięć minut później znakomitą paradą popisał się Olejnik, który wybił strzał przy słupku Dawida Sarafińskiego.

W 66. minucie Szynka niczym błyskawica popędził prawą stroną, wyszedł sam na sam z bramkarzem i przerzucił nad nim piłkę. 3:0 to był nokaut. Goście ruszyli do przodu – najpierw trafili w słupek, a w 74. minucie skutecznie wykończyli wrzutkę w pole karne i było 3:1. Od 77. minuty Ner grał w dziesiątkę po czerwonej kartce dla swojego kapitana. Mimo tego próbował strzelić kolejnego gola, Olejnik musiał interweniować m.in. po strzale przewrotką. Sporo szumu w szeregach gości, ale bez specjalnego efektu, robił były skrzydłowy Włókniarza, Ołeh Korobka.

GKS mógł wygrać wyżej, ale w dobrych sytuacjach pudłowali Mąkosza i rezerwowy Grzegorz Domowicz.

GKS: Olejnik – Madejski, Kaźmierczak, Pierzyński, Darnowski – Mąkosza, Papież, Garnysz (74. Pestka), Szynka (89. Domowicz), Papuga (73. Żurawski) – Drzazga (65. Cukierski).