Gospodynie wystąpiły w dziesięcioosobowym składzie, bowiem tylko tyle zawodniczek zdołały uzbierać. Na fatalnym, nierównym boisku piłka wyczyniała rozmaite harce, co wyraźnie przeszkadzało rozkojarzonym „Perełkom”. Grająca w dziesiątkę Pisia miała optyczną przewagę, lecz nie potrafiła wypracować dogodnej podbramkowej okazji. Taką w 17. minucie miała Natalia Madaj, po przytomnym zagraniu Oli Kwiatkowskiej, ale skrzydłowa PTC uderzyła lewą nogą tuż obok słupka. Na kolejną okazję trzeba było poczekać do 25. minuty, gdy Katarzyna Zellmer poprawiając centrę z rzutu rożnego, trafiła piłką w poprzeczkę.

Podopieczne Jana Rykały grały bardzo nerwowo, nie umiały utrzymać się przy piłce. Z kolei gospodynie grały twardo i zdecydowanie, prostymi środkami przedostając się na połowę PTC. W 31. minucie fatalny błąd popełniła Karolina Pabjańska, która zastopowała lecącą w aut piłkę. Z okazji skorzystała Paulina Ciepłoch, popędziła wzdłuż końcowej linii i strzałem z ostrego kąta umieściła futbolówkę w siatce. Przed przerwą dwie okazje miała Kwiatkowska, ale najpierw spudłowała celując przy dalszym słupku, a potem w sytuacji sam na sam za daleko wypuściła sobie piłkę, która padła łupem bramkarki Pisi.

Sporo ożywienia w szeregi „Perełek” wniosła wprowadzona w przerwie Martyna Banaszczyk. W 43. minucie po faulu w polu karnym na Kwiatkowskiej sędzia podyktował jedenastkę dla PTC. Do piłki podeszła Zellmer i... huknęła w poprzeczkę. W 60. minucie w polu karnym Pisi faulowana była Madaj. Do karnego znów podeszła Zellmer i... uderzyła jeszcze gorzej niż za pierwszym razem, piłkę bez problemów odbiła bramkarka Pisi. Cztery minuty później w sytuacji sam na sam przestrzeliła zawodniczka gospodyń, a po wznowieniu gry z „piątki” Martyna Pentela uderzyła z dystansu i podwyższyła na 2:0. Niewykorzystane karne zemściły się na PTC.

Jednak dała o sobie znać Banaszczyk. W 72. minucie uderzała z 16 metrów. Pierwszy strzał zablokowały rywalki, lecz poprawka już znalazła drogę do siatki. Sześć minut później po kontrze Kwiatkowskiej, Martyna tylko dołożyła nogę i piłka wpadła do pustej bramki. W końcówce Kwiatkowska wybiegła za linię obrony, lecz znów za mocno wypuściła sobie piłkę i górą była bramkarka, potem Ola uderzyła zbyt lekko, a Joanna Błaszczyk niecelnie i mecz zakończył się remisem. Wielka szkoda straconych dwóch punktów, jednak rywalkom trzeba oddać, że grając w dziesiątkę nie położyły się na murawie, twardo walcząc o swoje. I w beznadziejnej wydawałoby się sytuacji wyrwały „Perełkom” cenny remis.

Pisia Zygry – PTC 2:2 (1:0)

Gole: Ciepłoch 31., Pentela 64. - Banaszczyk 72., 78.

PTC: M. Kociołek – Pabjańska (41. Kacprzak), Forc, Błaszczyk, Karpińska – Błoch (53. Maciejewska), E. Kociołek (69. Łagowska), Zellmer, Owczarz (41. Banaszczyk), Madaj (65. Próbka) – Kwiatkowska.