Gospodarze rozpoczęli od dwóch bramek Rafała Jaszczuka. Pabianiczanie za sprawą Bartosza Gościłowicza tylko na moment przerwali kanonadę miejscowych, którzy po chwili prowadzili już 4:1. W grze Pabiksu brakowało zaskoczenia, defensywa gospodarzy bez kłopotów zatrzymywała niemal wszystkie ataki pabianiczan. AZS AWF wyprowadzał zabójcze kontry i w 24. minucie Jakub Rusin po raz pierwszy zapewnił miejscowym dwucyfrowe prowadzenie (16:6). Do przerwy podopieczni Dmitrija Tichona rzucili jeszcze cztery bramki, a nasi tylko jedną (Łukasz Pielesiak) i po pierwszej połowie akademicy prowadzili różnicą 13 goli.

Po zmianie stron szkoleniowiec AZS AWF rotował składem, co próbowali wykorzystać pabianiczanie, niwelując straty. I faktycznie, w drugiej połowie rzucili aż 19 bramek, niemal trzy razy więcej niż w pierwszych 30 minutach. Jednak gospodarze też nie odpuszczali, w ich szeregach błyszczeli skuteczni Jaszczuk i Jędrzej Krawczyk. W naszej ekipie pazur pokazał Bartłomiej Kiełbasiński, autor 12 trafień.

AZS AWF Biała Podlaska – Pabiks Pabianice 35:26 (20:7)

Pabiks: Oklejak, Forc, Grzanka – Kiełbasiński 12, Orliński 5, Gościłowicz 3, Ł. Pietrzykowski 2, Nowicki 2, Zajączkowski 1, Pielesiak 1, Domagalski, Pluciński, Strzelec.