Najpierw zawodniczka AZS-UAM Poznań pokonała Koreankę Hyo Jin Hong 15:14, a w 1/32 finału przegrała z Japonką Yuką Ueno 7:15. Co ciekawe, ta sama Japonka w kolejnej rundzie odprawiła z turnieju koleżankę klubową Julii - Hannę Łyczbińską, wygrywając 15:5.     

Lepiej poszło Polkom w zawodach drużynowych, bo nasze z Julią w składzie wywalczyły 7. lokatę. W pierwszym meczu Polki pokonały niżej notowane Koreanki. Sprawę wygranej rozstrzygnęła Walczyk, która przystępowała do ostatniego, decydującego o awansie, pojedynku, gdy Polki minimalnie przegrywały jednym punktem. Julię to nie zdeprymowało i wygrała 16:3, a cały mecz dla Polek 39:27. To było ważne zwycięstwo, bo otworzyło Polkom drogę do najlepszej ósemki na świecie. Tym większe brawa dla Julii. W ćwierćfinale czekały na nasze florecistki mistrzynie świata Włoszki. Niespodzianki nie było. Włoszki pewnie wygrały 45:26. W walce o miejsca od 5. do 8. Polki najpierw przegrały z Kanadą 35:38, a potem w boju o 7. miejsce pewnie pokonaliśmy Chinki 38:27. Oprócz Walczyk i Łyczbińskiej w polskiej drużynie były także Martyna Jelińska i Martyna Długosz.

- Nie jestem zadowolona z wyniku – mówi nam Julia Walczyk. – Indywidualnie oczekiwałam lepszego wyniku. Niestety losowanie nie było korzystne ani dla mnie, ani dla drużyny. W zawodach indywidualnych trafiłam na Azjatki, z którymi nie lubię walczyć. Wygrałam z Koreanką, ale później przegrałam z Japonką. Gdybym wygrała to potem walczyłabym z koleżanką klubową, a dalej z mistrzynią olimpijską. Jestem świadoma, że w mistrzostwach świata nie ma słabych rywalek, ale ciut więcej szczęścia by się przydało – dodaje Walczyk.

– Występ drużynowy wypadł pomyślnie. Udało mi się odwrócić losy meczu z Koreankami. Później Włoszki były za mocne. W dwóch pojedynkach z nimi nie poszło mi najlepiej, ale w pozostałych walkach zebrałam dobre recenzje. To samo moje koleżanki. Jak mogłyśmy tak trzymałyśmy się wspólnie ustalonych założeń. Przez cały turniej bardzo się motywowałyśmy i dawałyśmy z siebie wszystko – mówi Julia. – Na koniec dodam, że organizacja mistrzostw zrobiła na mnie duże wrażenie. Organizatorzy stanęli całkowicie na wysokości zadania. Egipcjanie starali się bardzo by wszyscy byli zadowoleni.