Z kolei lektura poniższego artykułu pozwoli Ci zapoznać się z korzyściami, jakie z uprawy bezorkowej wynikają dla gospodarki wodnej gleby. Jest to istotne z uwagi na niekorzystne zmiany klimatu w Polsce i okresowo występujące susze.

Pięć argumentów za uprawą bezorkową.

Uprawa bezpłużna jest praktyką rolniczą, w której unika się tradycyjnego pługa i minimalizuje zakłócanie struktury gleby. Ta metoda ma kilka korzyści związanych z ograniczaniem strat wody. Oto pięć z nich.

  1. Pługi tradycyjne zakłócają strukturę gleby, niszcząc agregaty glebowe i tworząc warstwy uprawne. Może to prowadzić do erozji i szybkiego odpływu wody. Uprawa bezpłużna pozwala na utrzymanie naturalnej struktury gleby, co z kolei sprzyja retencji wody.
  2. Bezorkowa uprawa zmniejsza erozję gleby i utratę wody przez ograniczenie narażenia na działanie wiatru i wody deszczowej. Pozostawienie resztek roślinnych na powierzchni gleby (mulczu) pomaga w utrzymaniu wilgoci w glebie, zmniejszając odparowanie wody z jej powierzchni.
  3. Mulcz działa jak naturalna bariera przeciwdziałająca erozji. Warstwa ta pomaga w zatrzymywaniu wody opadowej, umożliwiając jej wsiąkanie w glebę, zamiast szybko spływać po powierzchni i prowadzić do strat wód opadowych.
  4. Bezorkowa uprawa przyczynia się do zwiększenia pojemności retencyjnej gleby, czyli jej zdolności do zatrzymywania wody. Poprawiona struktura gleby, większa zawartość substancji organicznej i mikroorganizmów korzystnie wpływa na zdolność gleby do przechowywania wody.
  5. Utrzymanie naturalnej struktury gleby i zatrzymanie mulczu na powierzchni gleby działa jak filtr, który zatrzymuje zanieczyszczenia i substancje chemiczne, uniemożliwiając im dostanie się do wód gruntowych.

Uprawa bezpłużna – metoda na „okresy suche” czy stała praktyka?

Uprawa bezpłużna stosowana była zamiennie z tradycyjną orką zwłaszcza po suchych latach. Jednak, jak słusznie wskazują znawcy w tekście: https://agronomist.pl/articles/uprawa-bezpluzna-recepta-na-ograniczenie-strat-wody, obecnie okresy suche pojawiają się znacznie częściej, co niejako wymusza konieczność poszukiwania sposobów na racjonalną gospodarkę wodną.