Pan Zdzisław podczas spaceru przy Szkole Podstawowej nr 3 dostrzegł uszkodzone drzwiczki w latarni ulicznej. Z relacji czytelnika wynika, że wystające z niej kable stwarzały zagrożenie dla przechodniów, w tym szczególnie dla dzieci.
- Nie znałem numeru do elektrowni, dlatego natychmiast zadzwoniłem na Straż Miejską, by zgłosić ten fakt - mówi mężczyzna. - Po krótkim czasie na miejscu pojawił się patrol, który własnoręcznie uporał się z problemem.
Zgłoszenie dyżurny SM otrzymał 30 maja o godzinie 12.35. Na ulicę Grota-Roweckiego przyjechali strażnicy: Tomasz Wanat i Magdalena Skorupińska.
- Na miejscu zastaliśmy odbezpieczone drzwiczki w dwóch latarniach ulicznych. Połączyliśmy uszkodzone elementy, a to czego nie udało nam się poskładać, zabezpieczyliśmy taśmą izolacyjną. Następnie o zaistniałej sytuacji poinformowaliśmy elektrownię - relacjonuje Wanat.
Dzięki szybkiej reakcji strażników nie doszło do żadnej tragedii.
- Uratowali oni zdrowie, a być może nawet życie jakiegoś dziecka - chwali pan Zdzisław. - Wielki szacunek dla tych funkcjonariuszy.
Komentarze do artykułu: Dzielni strażnicy
Nasi internauci napisali 9 komentarzy
komentarz dodano: 2015-06-28 16:41:43
komentarz dodano: 2015-06-28 09:58:04
komentarz dodano: 2015-06-28 09:56:25
komentarz dodano: 2015-06-26 11:50:34
komentarz dodano: 2015-06-26 08:36:43
komentarz dodano: 2015-06-25 20:01:28
@Yendrzey6103, promują oddziały, by ich nie zaszufladkowano :D
@zdzisiek1979, a widzisz Zdzisiek, trza było iść na Strażnika, to byś miał scyzoryk 32 funkcyjny i szkolenie na MacGyver'a ;)
komentarz dodano: 2015-06-25 19:47:39
komentarz dodano: 2015-06-25 18:50:33
komentarz dodano: 2015-06-25 16:05:49