O anonimowym liście, który trafił do wójta Henryka Gajdy i przewodniczącego Rady Gminy Marka Muszczaka na początku lipca, pisaliśmy tutaj: http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/oskarzaja-szkole-kto-nie-wiadomo.html

Teraz publikujemy odpowiedź dyrektora szkoły w Piątkowisku:

W odpowiedzi na artykuł w Życiu Pabianic dotyczący funkcjonowania szkoły w Piątkowisku pragnę ustosunkować się do rzekomych zarzutów anonimowych autorów pisma, skierowanego na ręce Pana Wójta i do redakcji.

Szkoła w Piątkowisku ma długie tradycje. Od zawsze miała bardzo dobrze wykwalifikowaną kadrę pracowniczą - zarówno nauczycieli, jak i pracowników obsługi. Wszyscy pracownicy zatrudniani są przez dyrektora szkoły na podstawie kwalifikacji wymaganych przez Kodeks Pracy i art. 10 Karty Nauczyciela. Większość nauczycieli posiada stopień nauczyciela dyplomowanego i mianowanego. Wszyscy zatrudnieni nauczyciele posiadają wymagane przez prawo kwalifikacje. Nieustanna reforma edukacji wymusiła zmianę posiadanych kwalifikacji bądź ich rozszerzenie, stąd wspomniana w anonimie rusycystka po ukończeniu odpowiednich studiów może uczyć w klasach 0-III, a inni nauczyciele prowadzić np. zajęcia z oligofrenopedagogiki czy socjoterapii. Szkoła wspiera nauczycieli w podnoszeniu kwalifikacji zawodowych, gdyż to zapewnia lepsze kształcenie dzieci, a to one są najważniejsze. Wśród pracowników sekretariatu mamy dwie osoby z wykształceniem średnim i jedną z wyższym. Trudno mówić tu o braku kwalifikacji osób zatrudnionych w szkole, gdyż obowiązujące prawo uniemożliwia zatrudnianie bez wymaganych kwalifikacji. Natomiast pracownik gospodarczy do końca 2016 r. zatrudniony był na tzw. „umowę śmieciową”, a od stycznia 2017 r. na pół etatu. Wraz z wygaśnięciem gimnazjum umowa została rozwiązana. Zapraszam wszystkich, którzy podejmą się tej niewdzięcznej pracy. Wymaga ona dyspozycyjności, elastyczności czasu pracy - często w weekendy, licznych umiejętności naprawiania tego, co uczniowie uszkodzą, konserwowania sprzętu, sprzątania po młodzieży spędzającej popołudnia na ogólnodostępnym boisku sportowym, itd.

To, jak autorzy anonimu piszą „niedouczone towarzystwo”, nie tylko uczy dzieci, ale wykracza nieustannie poza swoje obowiązki, realizując liczne projekty edukacyjne. Dzięki temu mamy w szkole ekopracownię doposażoną z WFOŚ, dzieci wyjeżdżają do Włoch, Turcji, Hiszpanii, Słowacji w ramach projektów Erasmus i Erasmus+ „Z legendami przez Europę” i „Mask”, były na Cyprze, wyjeżdżają na „zielone szkoły”, wycieczki, mają zajęcia i wyjazdy w czasie ferii zimowych i wakacji. Od kilku lat organizowane są półkolonie, dzięki czemu dzieci korzystają z licznych atrakcji i nie wyjeżdżając daleko, wesoło spędzają czas.

O wielu działaniach podejmowanych przez pracowników szkoły można poczytać w mediach, na stronie internetowej szkoły. Także „rozsławianie” szkoły, jak piszą autorzy anonimu, w środkach masowego przekazu poprzez działania prowadzone dla dzieci, z dziećmi i rodzicami, jest jak najbardziej na miejscu.

Autorzy anonimu zarzucają Panu Wójtowi, że nie ma wpływu na zatrudnianie w szkole. To, że szkoły i placówki są prowadzone, co do zasady, przez jednostki samorządu terytorialnego, nie oznacza, że szkoły nie są pracodawcami dla zatrudnianych w nich nauczycieli i innych pracowników. Obowiązujące przepisy nie dają organom samorządu terytorialnego prawa do przejmowania kompetencji pracodawcy i decydowania w sprawach związanych z zatrudnianiem pracowników w prowadzonych szkołach. Dobrze więc, że nie otrzymujemy pracownika „w teczce”, jak za czasów PRL-u, lecz dyrektor sam decyduje o tym z kim będzie pracował.

Prace remontowe przeprowadzane na terenie szkoły są zgodnie z obowiązującymi przepisami o zamówieniach publicznych, które określają, iż przy zamówieniach do równowartości 30.000 euro nie stosuje się przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych, nie są więc wymagane przetargi.

Wspomniana w anonimie księgowa jest pracownikiem szkoły od 40 lat. Pracowała przy rozbudowie szkoły i jej kolejnych przekształceniach związanych z reformą edukacji, które wymagają zmian organizacyjnych placówki. Obecnie przy włączaniu gimnazjum do szkoły podstawowej wykonuje ogrom pracy. Oprócz swoich obowiązków pracuje nieodpłatnie przy tworzeniu i rozliczaniu projektów edukacyjnych (aspekt finansowy): „Z legendami przez Europę” i „Mask” w ramach Erazmus i Erazmus+, „Owady - nasi mali przyjaciele” - ekopracownia przy współpracy z WEFOŚ i wielu innych realizowanych na terenie szkoły przez lata. Pracuje ona pro bono, przygotowując projekty i rozliczając wypoczynek letni - kolonie, półkolonie. Jest osobą kompetentną, wypełnia swoje obowiązki rzetelnie, zgodnie z przepisami prawa.

Przemyślenia anonimowych twórców listu - „Wyborców”, jak sami się określili, są niezgodne z prawdą. Winni byli lepiej przyjrzeć się funkcjonowaniu szkoły, zapoznać się z obowiązującymi przepisami prawa, zasięgnąć informacji u źródła, a nie u osób niedoinformowanych.

Ponieważ naruszone zostało dobre imię szkoły i jej pracowników, a na to pracuje się latami, nieprawdziwe informacje ukazały się w mediach, a nie wiadomo komu odpowiedzieć na pismo, odpowiedź na zmyślone zarzuty przekazuję Panu Wójtowi i drogą medialną do „Wyborców” - autorów anonimu. Mam nadzieję, że mając na uwadze rozwój dzieci, będą oni współpracować ze szkołą, nie niszcząc jej wizerunku fałszywymi oskarżeniami.

Dyrektor mgr Jakub Olejnik