Około godz. 10.00 w środę policjanci odebrali telefon od mężczyzny robiącego zakupy na ryneczku przy ul. Nawrockiego. Zauważył on pijanego kierowcę "malucha". Policjanci szybko ustawili się nieopodal parkingów przy ul. Grota-Roweckiego. Po kilku minutach ze ślepiej uliczki wyjechał "maluch". Gdy przejchał skrzyżowanie z Nawrockiego, policjanci włączyli koguta na radiowozie i zajechali drogę kierowcy. Okazało się, że 52-letni Ryszard B. miał aż 2,2 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu. Wraz z nim fiatem jechało dwóch kolegów.