W poniedziałek w kwiaciarni przy ulicy Ewangelickiej słychać było krzyki. Jak się okazało, to wściekły mąż jednej z pracownic, zrobił żonie karczemną awanturę. Przerażona kobieta wezwała strażników miejskich. Awanturnik został pouczony i wyproszony z kwiaciarni. Może następnym razem przyjdzie do żony z kwiatkiem?