To co napisałem w innym artykule: wszyscy rozmodleni, wszyscy wszystkim dziękują, a miasto się zapuszcza i zapuszcza.

Opłatek z biskupem to jeszcze - jest to jakaś forma spotkania z wiernymi, chociaż jest przeciez kolęda. Nie znam się.
Natomiast te wszystkie opłatki, jajeczka itp. organizowane w firmach, urzędach, to są spektakle obłudy i lizusostwa. Jeszcze jeden sposób zeby podlizać się szefowi(i jeszcze raz trzeba wysłuchać te same nieśmieszne szefa dwcipy) i wcześniej zerwać sie z pracy. Opłatek to w domu z rodziną a w pracy, uważam, można zlożyc życzenia, ogólnie czy p2p i wystarczy. Kto się lubi, to się lubi, a kto nie to, się i tak nie polubi.