List do redakcji
Wielokrotnie zgłaszałem telefonicznie (042 6781692 lub 042 6319272) brak busu PKS z Pabianic-Bugaj do Łodzi o godzinie 6:35. Dzisiaj (18.08.2008) kolejny raz nie przyjechał. Oczywiście do pracy się spóźniłem, nie wiem który to już raz (nie tylko ja). Gdy w lipcu rozmawiałem telefonicznie z panem z działu technicznego powiedział, że wyjaśni sprawę. Od tamtego momentu brak podnoszenia słuchawki i dalej bus kursuje według "niewidzialnego rozkładu jazdy". Z mojego własnego śledztwa wynikało, że bus nie przyjechał z Wybrzeża do Łodzi i nie pojechał na pabianicką trasę. Czy długo pasażerowie płacący pełną odpłatność za przejazd (brak na ten kurs biletów miesięcznych) będą ignorowani. Dlaczego nie podstawiony jest zastępczy bus? Dlaczego mogą to zrobić firmy prywatne, które również obsługują tą trasę? Firma PKS zawsze kojarzyła się z solidnością, jednak usilnie pracuje na odwrotne postrzeganie. W dobie gospodarki rynkowej chyba coś nie tak.
M.B.
Komentarze do artykułu: Bus PKS znów nie przyjechał
Nasi internauci napisali 10 komentarzy
komentarz dodano: 2008-08-19 18:00:46
lub gdyby skorzystanie z innego przewoźnika (bus, MZK+tramwaj) spowodowałoby inne konsekwencje, np. uciekłby pociąg do Warszawy a to z kolei spowodowałoby coś tam dalej... W innym pwypadku przewoźnik może zarzucić, iż skorzystało się z usługi nie odpowiadającej usłudze tego przewoźnika.
Co do licencji to:
"Art. 7. 1. Udzielenie, odmowa udzielenia, zmiana lub cofnięcie licencji następuje w drodze decyzji administracyjnej. "
"2. Organem właściwym w sprawach udzielenia, odmowy udzielenia, zmiany lub cofnięcia licencji w zakresie transportu drogowego jest:
1) w krajowym transporcie drogowym - starosta właściwy dla siedziby przedsiębiorcy, z zastrzeżeniem pkt 2" (pkt 2 jest o taksówkach)
Tak więc w tej chwili odpowiada za to pan Habura Krzysztof.
@grzeszek. Zgadzam się w 100% z tym co napisałeś na temat organizacji transportu zbiorowego.
Z tym jednak, że takie coś wartoby utworzyć na poziomie aglomeracji,
a nie Pabianic.
Bo w samych Pabianicach na takim stanowisku zasiadłby kolejny pan Habura i mogłoby być niewiele pożytku, a pieniądze na tę komórkę by szły...
W Gdańsku i Warszawie funkcjonują Zarządy Transport Miejskiego, które ustalają trasy i godziny odjazdów linii i ogłaszają przetarg na jej obsługę, a firma która zwycięży dostaje oczywiście dopłaty.
Linie prywatne funkcjonują obok tego. (Bo zabronić nie można).
Ale oczywiście, jeśli linia prywatna pokrywałaby się z linią "publiczną"
to wydając licencję należałoby określać jasno warunki.
I właśnie, dopłaty. Przykład Pabianic pokazuje, że konieczność dopłacania do komunikacji nie musi być dla władz wcale taka oczywista, jak na przykład jest dla władz Zgierza...
komentarz dodano: 2008-08-19 14:36:55
W myśl ustawy Prawo Przewozowe, przewoźnik odpowiada za szkodę, jaką poniósł podróżny wskutek opóźnionego przyjazdu lub odwołania regularnie kursującego środka transportowego, jeżeli szkoda wynikła z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przewoźnika.
A zatem jeśli została poniesiona szkoda materialna w związku z faktem, że przewoźnik nie zrealizował usługi (np. konieczna podróż taksówką albo innym autobusem i jest na to rachunek), to można domagać się zwrotu tej kwoty.
@SzK, grzeszek
Być może się mylę, ale na przewozy między powiatami, licencję wydaje Urząd Marszałkowski. Jakieś dodatkowe zezwolenia są też potrzebne na szczeblu gminnym, ale to już chyba dodatkowa formalność tylko.
komentarz dodano: 2008-08-19 13:47:39
Organizator transportu np. Miasto wystarczy że miałby w posiadaniu przystanki. Bo to przystanki sa kluczowe.
Organizator transportu ustalalby rozkład jazdy i linie szczegółowo albo zalożenia.
A właścicielami środków transportu może byc każdy. wystarczy, że wykupi licencje na korzystanie z przystanków, umówi się jaką linię obsługuje i w co do rozkładu jazdy.
Wtedy Organizator mógłby nierzetelnego Przewoźnika wyautowac na podstawie umowy a nie przepisów. W pięć minut z dnia na dzień.
Oczywiście to by działało przy pewnych zalozeniach. Że nie ma szarej strefy, że jest dużo chętnych, na wożenie ludzi itd. Że policja współpracuje, że to i owo.
komentarz dodano: 2008-08-19 13:45:27
komentarz dodano: 2008-08-19 13:14:30
Art 15
ust 1 "Licencję cofa się"
pkt 2 "jeżeli jej posiadacz:"
lit b "rażąco naruszył warunki określone w licencji lub inne warunki wykonywania działalności objętej licencją określone przepisami prawa"
Tak więć, niezależnie od tego co jest ustawie licencja może zawierać różne warunki dotyczące przewozów.
Działalność objęta licencją to przewóz regularny osób.
Posiadacz licencji winien więc przestrzegać przepisów ustawy które dotyczą tych przewozów. A więc np:
Art. 18b. (9)1. Przewozy regularne w krajowym transporcie drogowym wykonywane są według następujących zasad:
2) rozkład jazdy jest podawany do publicznej wiadomości przez ogłoszenia na wszystkich wymienionych w rozkładzie jazdy przystankach lub dworcach autobusowych;
CZĘŚCIOWO FIKCJA
3) wsiadanie i wysiadanie pasażerów odbywa się tylko na przystankach określonych w rozkładzie jazdy;
ZUPEŁNA FIKCJA
4) należność za przejazd jest pobierana zgodnie z cennikiem opłat, a pasażer otrzymuje potwierdzenie wniesienia opłaty w postaci biletu wydanego zgodnie z przepisami o kasach rejestrujących;
W DUŻEJ MIERZE FIKCJA
Ten sam artykuł, ust 2.
"Podczas wykonywania przewozów regularnych zabrania się:"
pkt 2 "korzystania z przystanków, na których nie została zamieszczona informacja o realizowanym rozkładzie jazdy zawierająca także nazwę, adres siedziby przewoźnika i numer telefonu przewoźnika lub niezgodnie z podanymi w tej informacji dniami i godzinami odjazdów"
NOTORYCZNIE NARUSZANE
3) zabierania i wysadzania pasażerów poza przystankami określonymi w rozkładzie jazdy;
NOTORYCZNIE NARUSZANE
4) pobierania należności za przejazd niezgodnie z cennikiem opłat podanym do publicznej wiadomości pasażerów;
J.W.
Skala naruszeń jest tak duża, że należałoby uznać ją za rażąćą, i wynika tylko z winy i (z pełną świadomością) przewoźnika.
Więć jak najbardziej podpada pod artykuł 15 "Licencję cofa się..."
Ale w Pabianicach wydaje się licencję, a po co sprawdzać czy ktoś realizuje przewozy zgodnie z ustawą czy czymkolwiek.
Zresztą gdyby ileś osób pisało skargi, to i tak robią sobie sami przeciw, bo na przykład w dni wolne, jeśli ktoś nie mieszka niedaleko tramwaju czy pociągu to nie ma innej komunikcji niż busy.
komentarz dodano: 2008-08-19 11:58:05
Dlaczego to pozostaje tylko teorią? Kiedy można stracić licencję - reguluje to art. 15. Naprawdę musieliby się postarać. Nie jest to sprawa prosta. Niestety.
Poza tym gdyby wywalić busy i PKS, to nie byłoby już żadnego połączenia z Łodzią.
Co do pozwolenia na korzystanie z przystanków - to chyba niestety nie można tego uzależniać od rozkładu jazdy i jakości świadczenia usług. Po prostu ktoś płaci za przystanek, ma licencję - i jeździ. Zarządca przystanków na pewno nie może nakładać żadnych kar za brak przewozów.
komentarz dodano: 2008-08-19 11:21:10
komentarz dodano: 2008-08-19 11:20:14
Na pewno są bardziej rzetelni niż PKS.
komentarz dodano: 2008-08-19 11:13:37
komentarz dodano: 2008-08-19 10:01:06
Firma PKS nigdy nie kojarzyła się z solidnością.
"Dlaczego mogą to zrobić firmy prywatne, które również obsługują tą trasę?"
Firmy prywatne jeszcze bardziej olewają klientów, bo u nich rozkład to naprawdę czysta teoria.
Kiedy MZK się obudzi i uruchomi przewozy do Łodzi? W dzień, a nie w nocy?