Chwile grozy przeżyła pracownica schroniska, która pełniła dyżur w nocy z soboty na niedzielę. Około godziny 4.00 zobaczyła starszą panią stojącą przed bramą. Przestraszyła się i wezwała Straż Miejską. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, dostrzegli, że kobieta ma zakrwawioną twarz. Swoja obecność w nocy w pobliżu schroniska wyjaśniła tym, że chciała sobie popatrzeć na psy i po drodze się przewróciła. Wezwano pogotowie i kobieta trafiła do szpitala.
Okazało się, że to pabianiczanka, mieszkająca przy ulicy Piotra Skargi.Prawdopodobnie jest chora psychicznie.