W sobotę po godz. 16.00 9 zastępów straży pożarnej pognało do Florentynowa. Płonęły 4 hektary pól. Jeszcze przed przyjazdem straży pożar próbował gasić właściciel pola. 34-letni Grzegorz F. doznał poparzeń drugiego stopnia. 

Strażacy ugasili ogień i udzielili poszkodowanemu mężczyźnie pomocy. Pan Grzegorz został przewieziony karetką do szpitala w Pabianicach.

Łącznie spłonęło ok. 1 ha pszenicy, 2,5 ha słomy i 0,5 ha rżyska. Straty oszacowano na 10.000 zł.