Volkswagen passat jechał w stronę Pabianic. Nagle wpadł do rowu i dachował. Samochód prowadziła kobieta, nie było pasażerów.
- Ponoć z naprzeciwka jakiś wariat wyprzedzał na trzeciego – mówi jeden z kierowców, który zatrzymał się na trasie. - Widocznie wystraszyła się, chciała zjechać na pobocze i wpadła w poślizg. 
Kobieta sama wydostała się z rozbitego samochodu. Do przyjazdu karetki rozmawiała z kierowcami, którzy udzielali jej pomocy.
Karetka pogotowia przewiozła ją do szpitala w Łasku.

Policja ustala przyczyny wypadku. Strażacy sprzątają szło i połamaną blachę.