22 stycznia o godz. 1.52 straż pożarną wezwał właściciel domu jednorodzinnego przy ul. Brzozowej w Konstantynowie. Płonęły sadze. Widać było wydobywające się z komina języki ognia.
Na ratunek pospieszyli strażacy ochotnicy i zawodowcy z Pabianic. W akcji brało udział 14 strażaków. Trwała 1 godzinę i 35 minut.
– Przy pomocy wyciora i sita kominowego ugaszono ogień – mówi Szymon Giza, rzecznik pabianickiej straży pożarnej. – Poprosiliśmy właściciela, by wygasił ogień w piecu. Miał możliwość ogrzewania domu w inny sposób.
Na ulicę Brzozową tej nocy strażacy pojechali jeszcze raz.
– Tym razem sprawa była poważniejsza. Paliło się mieszkalne poddasze – mówi Giza.
W akcji gaśniczej brało udział 27 strażaków. Gasili ogień przez ponad 3 godziny.
– Przyczyną pożaru, naszym zdaniem, były błędy budowlane – mówi Giza. – Komin stykał się z belkami stropu, a nie powinien.
Od rozgrzanego i nieszczelnego (jak się okazało) komina zajęła się najpierw jego otulina, a następnie belki stropowe. Potem ogień przerzucił się na boazerię, którą wyłożone były ściany pokoju. Spłonęły regały z książkami, instalacja elektryczna i alarmowa. Zniszczeniu uległ sufit.
– Straty oszacowano wstępnie na 15.000 zł – wylicza strażak. – Uratowano mienie warte 150.000 zł.