Na piątkowej sesji Rady Miejskiej Marian Koczur (PiS) zwrócił się do prezydenta Zbigniewa Dychto z prośbą.

 - Chciałbym, żeby prezydent wyznaczył miejsce pamięci w Pabianicach, by 10 kwietnia można było tam składać kwiaty i zapalać znicze – zaczął wystąpienie. - Chcemy też, żeby wyznaczyć reprezentację, która prezydenta i nas radnych będzie reprezentowała w obchodach rocznicy smoleńskiej.

Koczurowi chodziło o to, że trzeba wybrać tych, którzy mają jechać z kwiatami na ogólnopolskie obchody pierwszej rocznicy tragedii w Smoleńsku, w której zginął prezydent Lech Kaczyński, cała polska delegacja i obsługa samolotu (w sumie 96 osób).


I się zaczęło!

- Jako Rada Miejska tylko wtedy możemy jechać, gdy jest uchwała. Chcemy, żeby delegacja w imieniu rady pojechała do Warszawy – pociągnął wątek Andrzej Sauter (PO), przewodniczący Rady Miejskiej.

W tej sprawie musiał wypowiedzieć się radca prawny Wiesław Majewski. Zaproponował, że musi być uchwała, ale na dziś nikt jej nie przygotował. Zaczynały się schody.
Sytuacją zirytował się prezydent Zbigniew Dychto (PO).

- Ja sam siebie będę reprezentował, jeśli będę chciał jechać i złożyć kwiaty – mówił podniesionym głosem.

Na sali robiło się gorąco. Sytuację uratował Grzegorz Mackiewicz (Blok Samorządowy Razem) mówiąc: – Przewodniczący Rady Miejskiej sam może wybrać osoby, które mają reprezentować Radę Miejską. Nie musimy tego robić na sesji.

- Jeśli was satysfakcjonuje, że znajdziemy delegację, która będzie reprezentowała nas, radnych, to zróbmy to później – zaproponował szybko Sauter.

Ale wtedy wtrącił się Piotr Chrabelski (PO).

- Jakie miejsce powinniśmy wybrać? Gdzie ma jechać ta delegacja? - pytał.

Choć odpowiedzi na swoje pytania nie usłyszał, to rzeczywiście miał rację. Gdzie pojedzie delegacja z Pabianic: do Krakowa czy do Warszawy? A jeśli do Warszawy, to gdzie złoży kwiaty? Przy pomniku, w kościele przy krzyżu czy na Krakowskim Przedmieściu?

Gdy już się wydawało, że dalszej dyskusji nie będzie, Koczur zapytał: - A gdzie w Pabianicach mamy składać kwiaty i zapalać znicze w rocznicę tragedii? Panie prezydencie, proszę wyznaczyć odpowiednie miejsce.

- Jest tablica ofiar Katynia przy głównym wejściu do kościoła św. Mateusza. To jest to miejsce, gdzie można złożyć wiązanki kwiatów – odpowiedział Dychto.

- Nie jest to odpowiednie miejsce. To tablica poświęcona ofiarom pomordowanym w Katyniu – upierał się Koczur. - Musi być miejsce na tablicę dla ofiar Smoleńska.

Gdzie ma być takie miejsce - jeszcze nie wiadomo. Może zbudujemy pomnik, a może postawimy krzyż? Pewnie znajdą się chętni do wmurowania tablicy pamiątkowej.

Takich problemów nie miała tajemnicza osoba, która maleńki ołtarzyk zrobiła już dawno na pabianickim cmentarzu katolickim. Tutaj co miesiąc palą się znicze, by upamiętnić ofiary tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. To miejsce znajduje się na grobie nieznanego żołnierza po prawej stronie pomnika.

A gdzie Waszym zdaniem, Internauci, powinno być w Pabianicach takie miejsce? Może jest niepotrzebne?