Pracownika jednego z pabianickich barów napadnięto na ul. Wyspiańskiego. Podbiegł do niego zamaskowany mężczyzna, pobił i ukradł pieniądze z dziennego utargu w barze. Bandyta zniknął w pobliskim blokowisku, a poszkodowany wezwał policję.

Poszukiwania sprawcy trwały kilka dni. We wtorek sprawca został wreszcie schwytany. Tu 40-letni bezdomny, który od dłuższego czasu stołował się w... barze, który okradł. Człowiek, którego pobił, częstował go darmowymi posiłkami.

Jak doszło do napadu i kradzieży?

- Bezdomny jak zwykle przyszedł do baru po jedzienie. Przez szybę zobaczył, że pracownik przelicza i chowa utarg do ubrania. Gdy pracownik baru wracał do domu, 40-latek napadł na niego i skradł pieniądze – relacjonuje nadkomisarz Joanna Szczęsna z pabianickiej komendy.

Obrażenia ciała pracownika nie były poważne.

- Podejrzany usłyszał już prokuratorski zarzut dokona rozboju.

- Decyzją sądu najbliższe miesiące spędzi w areszcie. Sprawcy grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności – dodaje policjantka.