"Kasa nieczynna do odwołania. Klientów uprzejmie prosimy o dokonywanie opłat telefonicznych w banku lub na poczcie" - kartka z taką informacją wisiała na okienku kasowym w salonie firmowym Orange w galerii Echo.
- Nie mam czasu na stanie w kolejce na poczcie - oburzała się jedna z klientek.
Jak się okazało, brakowało ludzi do pracy. Na szczęście od kilku dni z okienka uśmiecha się miła kasjerka i przyjmuje opłaty za rachunki telefoniczne. Abonenci, którzy płacą rachunki w kasie, mają gwarancję, że pieniądze jeszcze tego samego dnia zostaną zaksięgowane na koncie Orange. Na poczcie nie ma na to szans.