Strażaków wezwał zaniepokojony przechodzień, który zauważył gniazdo os na ambonie myśliwskiej na skraju lasu. Strażacy szybko poradzili sobie z usunięciem gniazda.
- Zwykle wywozimy gniazda z owadami do lasu. W tym przypadku było o tyle łatwiej, że ambona jest na jego skraju - mówi starszy inspektor, aspirant Michał Kuśmierowski.
Jak dowiedzieliśmy się, osy ukąsiły jedną z osób, które z obserwowały akcję strażaków. Niegroźnie, bo jeszcze przed zakończeniem interwencji mężczyzna ten poszedł do domu.