ad

W środę (27 kwietnia) odebrali pierwsze zgłoszenie tuż przed godziną 17.00. Dwa wozy strażackie wyjechały na ul. Ewangelicką 1. Zgłoszenie dotyczyło braku kontaktu z 52-letnim mężczyzną, który jak wynikało z relacji sąsiadki, prowadził bujne życie, nadużywał alkoholu.

- Strażacy po wejściu do mieszkania znaleźli leżącego na podłodze mężczyznę – mówi st. kpt. Michał Kuśmirowski. - Z uwagi na obecność plam opadowych odstąpili od resuscytacji.

Na miejsce przyjechała policja. Akcja trwała 33 minuty.

Tego samego dnia o godz. 21.32 strażacy wyjechali na ul. Poniatowskiego. Zgłoszenie dotyczyło trudności w skontaktowaniu się z członkiem rodziny. Zaniepokojony krewny zajrzał do mieszkania przez okno. Na podłodze, na brzuchu, leżał 69 - letni mężczyzna, nie reagował na wezwania i pukanie w szybę. Okno było zamknięte i okratowane. W zgłoszeniu była informacja, że mężczyzna nadużywał alkoholu.

- Strażacy znaleźli w mieszkaniu lokatora, który miał już plamy opadowe na ciele – mówi st. kpt. Michał Kuśmirowski.

Na miejsce przyjechała policja.

Kilka dni temu informowaliśmy o zwłokach dwóch osób, które znaleziono w kamienicy przy ul. Mariańskiej. Okoliczności wskazują, że 54-latek i jego 27-letnia towarzyszka zatruli się skażonym alkoholem, prawdopodobnie denaturatem. W mieszkaniu znaleziono puste butelki po nim. Dokładne przyczyny śmierci dwojga pabianiczan wyjaśni sekcja zwłok.