Około godziny 18.50 na skrzyżowaniu ulic Grota-Roweckiego i Nawrockiego była kolizja.
Kierowca samochodu chrysler 300 M (z Bełchatowa), jadący ulicą Nawrockiego w kierunku Waltera-Jankego, wjechał na skrzyżowanie na zielonym świetle sygnalizatora. W tym czasie z ulicy Grota-Roweckiego nadjechała karetka prywatnego transportu medycznego. Wiozła pacjenta, pędziła na sygnale. Kierowca auta osobowego nie zauważył pojazdu uprzywilejowanego. Dlaczego? Widoczność utrudnił mu skręcający z drugiego pasa autobus. Samochody zderzyły się.

Nikomu z uczestników kraksy nic się nie stało.

Policjanci zadecydowali o winie kierowcy karetki - bo nie upewnił się, czy bezpiecznie może wjechać na skrzyżowanie, gdy paliło się czerwone światło sygnalizatora. Kierowca nie przyjął mandatu. Policjanci skierują wniosek o ukaranie go w sądzie grodzkim.