- U nas jak w filmie Barei - śmieje się Janusz Nagiecki, który razem z sąsiadami założył łańcuchy na krzaczki, które posadzili wzdłuż ulicy Partyzanckiej.

Urząd Miejski w zeszłym roku położył asfalt na ulicy Prostej. Od razu pojawiły się też chodniki i trawniki. Zachwyceni tym faktem właściciele domów, zaczęli sadzić przed domami krzewy. Szybciutko wyczuli to złodzieje i regularnie kradli wsadzane drzewka i krzewy.

- Tu nie chodzi o pieniądze, bo to kosztuje grosze. Ale chcemy ukrócić złodziejom niecny proceder - dodaje Nagiecki. - Jeśli teraz wyrwą, to ich nie sprzedadzą. Krzaki są opalikowane w ziemi, więc jeśli je powyrywają, to bez korzeni.