Podobno trzy „9” w dacie to szczęśliwy dzień. Wierzą w to np. Chińczycy, dla których cyfra ta oznacza szczęście i długotrwałość, a zestawione ze sobą trzy dziewiątki, to prognostyk długowieczności małżeństwa, która ma przynieść parom "wieczną miłość". Według innej tradycji numerologicznej, dziewiątka jako najwyższa liczba jednocyfrowa kojarzona jest z cesarzem, dlatego nadaje nieco arystokratyczny charakter terminowi ślubu. W środę do wieczora w trzech dzielnicach Pekinu zarejestrowano 3,5 tys. nowych małżeństw, w Szanghaju - blisko 5 tys. W Kantonie na południu Chin w związki małżeńskie wstąpiło ponad 6,1 tys. par, w Tiencinie na wschód od Pekinu - 4 tys., a w Xian (stolicy prowincji Shaanxi) - ponad tysiąc.
Numerologiczne szaleństwo nie dotknęło pabianiczan.
- Nie było u nas wczoraj ani jednego ślubu – informuje Anna Nowicka, zastępczyni kierowniczki Urzędu Stanu Cywilnego.
Do daty tej sceptycznie podchodzi również Aleksandra Garwacka – Wójcik, doradczyni życiowa, specjalizująca się w numerologii.
- Dziewiątka na każdego działa inaczej. Nie istnieją też żadne uniwersalne daty, które wszystkim pobierającym się przynoszą szczęście – wyjaśnia. - Rok na wstąpienie w związek małżeński, określenie czy małżeństwo przetrwa, czy też nie, określa się dla każdego człowieka indywidualnie.