Policjanci skontrolowali legalność oprogramowania urządzeń nawigacyjnych w łódzkich taksówkach. Działania oparte były na wcześniejszych informacjach o sklepie z GPS-ami, w którym najczęściej zaopatrywali się kierujący łódzkimi taksówkami. Podczas dokonanego tam przeszukania z udziałem biegłego zabezpieczono zakwestionowany sprzęt komputerowy i oprogramowanie. Kontrola poprzedzona była szkoleniem z udziałem przedstawiciela firmy zajmującej się dystrybucją legalnego oprogramowania do urządzeń nawigacyjnych oraz biegłego sądowego z tej dziedziny.

We wtorek około 10.00 policjanci przeszukali sklep przy ulicy Piotrkowskiej, który oferował m.in. GPS-y i oprogramowanie nawigacyjne. Biegły sądowy zakwestionował legalność oprogramowania. Zabezpieczono sprzęt służący do ładowania nielegalnych map nawigacyjnych. Po potwierdzeniu w ten sposób wiarygodności uzyskanych wcześniej informacji, policjanci z I i VIII komisariatu skontrolowali kilkadziesiąt taksówek pod kątem legalności oprogramowania w „nawigacjach”. W wyniku tych działań w ośmiu przypadkach zakwestionowano legalność auto-map. Sprzęt został zabezpieczony przez policjantów i zostanie poddany szczegółowym badaniom. Wstępnie taksówkarze zostali przesłuchani w charakterze świadków. Do śródmiejskiego komisariatu przewieziono 30-letniego właściciela sklepu i 32-letniego pracownika, którzy również zostali przesłuchani. Jak wynika z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, grozi za to do 3 lat więzienia.

- W Pabianicach nie mamy podstaw, by zrobić taką kontrolę. Łódzccy policjanci mieli informację o sklepie, który oferował urządzenia z nielegalnym oprogramowaniem, dlatego skontrolowali taksówkarzy - wyjaśnia Joanna Szczęsna z pabianickiej policji.