List do redakcji
Chciałam podzielić się z państwem moimi wrażeniami z korzystania z usług MZK.
Dojeżdżam do pracy autobusem linii "263" aż do końca tj. przystanku przy Urzędzie Gminy
w Ksawerowie. 3 marca o 15.00 (zgodnie z rozkładem) powinien nastąpić odjazd "263"
z tego właśnie przystanku. Niestety, nie było go, mimo że o 13.40 przyjechał. Po telefonie do MZK okazało się, że już nie będzie tu przystanku autobusowego (ze względu na wąską jezdnię przy Urzędzie Gminy i trudności z wykonaniem manewru zawracania).
Na przystanku stało 16 osób. Chciałam zapytać MZK, w jaki sposób zostali powiadomieni pasażerowie o likwidacji niektórych przystanków? Dlaczego nie było chociażby zwykłych ogłoszeń na przystankach? Czy nagle od godziny 13.40 do godziny 15.00 zwężono jezdnię? Dlaczego w połowie tygodnia, w połowie dnia roboczego, zdecydowano o zmianie w kursowaniu autobusu?
Zdegustowane, zdenerwowane (delikatnie powiedziawszy) osoby poszły pieszo w kierunku przystanku MPK przy "Chłopce".
Jest to przykład bezczelnego i aroganckiego potraktowania pasażerów korzystających z tej linii.
wściekła pasażerka spiesząca się na 16.00 do szpitala
Komentarze do artykułu: O autobusie "263" słów kilka
Nasi internauci napisali 3 komentarzy
komentarz dodano: 2010-03-04 23:51:57
i ta logika kierowców. przykład:
zima. - 15 stopni na dworze, podjeżdża pod przystanek jestem sam. w autobusie siedzi 1 osoba i nie wysiada. kierowca jakiś pewnie inteligent otwiera wszystkie 3 pary drzi wypuszczając masę energii i naszych pieniędzy, po co? dla zabawy? od nowa grzanie, podatnicy zapłacą, również i on...
komentarz dodano: 2010-03-04 15:22:37
Natomiast MZK Pabianice potrafi w środku dnia zlikwidować przystanek i nikogo o tym nie poinformować, bo przecież powszechnie wiadomo, że pasażerowie potrafią czytać w myślach szefostwa MZK.
A 16 osób, czekających na autobus kursujący rzadziej, niż raz na godzinę? A kto by się nimi przejmował... Na pewno nie MZK.
komentarz dodano: 2010-03-04 14:15:06