Odkąd na przyszpitalnym parkingu wprowadzono opłatę, kierowcy kombinują, żeby tylko zaoszczędzić. Kiedyś znalezienie wolnego miejsca przed szpitalem graniczyło z cudem. Teraz parking (płatny) świeci pustkami.
Coraz częściej "życzliwi", widząc nieprawidłowo zaparkowany samochód, wzywają Straż Miejską.
- Wczoraj przy jednym wyjeździe sprzed szpitala wystawiliśmy aż cztery mandaty za złe parkowanie - mówi Ireneusz Niedbała, zastępca komendanta Straży Miejskiej.
Kierowcy wiele nie zaoszczędzą, bo mandat za parkowanie w miejscu niedozwolonym to aż 100 zł.