W sobotę (5 stycznia) o godzinie 10.25 mieszkaniec domu przy ul. Partyzanckiej zaniepokoił się o sąsiada. Powód? Od dawna go nie widywał. Podejrzewał, że sąsiad mógł zasłabnąć w mieszkaniu. Wezwał Straż Miejską. Strażnicy o pomoc poprosili strażaków. Strażacy wyważyli drzwi. Okazało się, że w mieszkaniu nikogo nie ma.