ad

Alarm w związku z zaginięciem chłopca podniesiono 3 czerwca około godziny 23.00. Nastolatek wyszedł z domu i udał się w kierunku lasu niepodal miejsca zamieszkania. Rodzina i sąsiedzi próbowali szukać go na własną rękę. Bezskutecznie. Sytuacja z godziny na godzinę stawała się coraz bardziej niepokojąca.

W poszukiwania zaangażowano policjantów z powiatu łódzkiego wschodniego, pabianickiego przewodnika psa służbowego o imieniu Polar oraz strażaków.

- Pies od razu podjął trop i poprowadził sierżanta Pawła Kądzielę przez około 2 kilometry do pobliskiej miejscowości. Tam policjant spotkał zaginionego, idącego wraz z mieszkańcem pobliskiej wsi, który próbował pomóc dotrzeć mu do domu – relacjonuje sierż. sztab. Aneta Kotynia z Komendy Powiatowej Policji powiatu łódzkiego wschodniego. 

Chłopiec został przewieziony do domu, gdzie czekała zaniepokojona rodzina. Policjanci wezwali załogę karetki. Ratownicy medyczni przebadali 17-latka. Nie wymagał hospitalizacji.

Pies policyjny z Pabianic odnalazł zaginionego nastolatka