Działo się to 24 stycznia. Do pierwszego zatrzymania doszło przy ul. Wileńskiej. Telefon dyżurnego komendy policji zadzwonił około godziny 15.00. Mieszkaniec naszego miasta, twierdził, że śledzi nietrzeźwego kierowcę w mazdzie. Najpierw jechał za nim. Nie spuszczał go z oczu nawet, gdy zaparkował pod jednym z bloków. Podejrzanie zachowujący się mężczyzna długo nie wysiadał z auta. W tym czasie przyjechali policjanci. Co się okazało?

68-latek był pijany. Alkomat wskazał ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie.

Tego samego dnia, ale późnym wieczorem, policjanci dostali cynk o prawdopodobnie nietrzeźwym kierowcy przy ul. Łódzkiej w Konstantynowie.

Zaalarmowało ich podróżujące tamtędy małżeństwo. Citroen jechał przed nimi całą szerokością jezdni. Następnie zatrzymał się na ul. Łódzkiej. Obserwujący zdarzenie zareagował szybko i uniemożliwił kierowcy citroena dalszą jazdę, zabierając kluczyki ze stacyjki. 36-latek miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu.

- Obaj mężczyźni odpowiedzą teraz za jazdę w stanie nietrzeźwości. Za takie przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności – poinformowała podkomisarz Ilona Sidorko, oficer prasowy pabianickiej komendy policji.