Po dotarciu na miejsce jednostek straży pożarnej w ogniu było już poddasze budynku, a płomienie zajmowały dach. Strażacy szybko przystapili do akcji, ugasili pożar, zerwali nadpaloną izolację i sprawdzili przy pomocy kamery termowizyjnej, czy nie ma dodatkowych zarzewi ognia.

Na miejsce wezwane zostało również pogotowie ratunkowe. 59-letni mężczyzna długo przebywał w strefie zadymienia i skarżył się na problemy z oddychaniem.

- Do czasu przyjazdu ratowników medycznych strażacy podawali mu tlen - mówi st. kpt. Michał Kuśmirowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pabianicach.

W trakcje akcji na bóle głowy zaczął również narzekać 29-latek. Po przebadaniu ratownicu uznali, że nie wymaga on hospitalizacji. 

Akcja trwała niemal dwie godziny. Ogień strawił 40 metrów ocieplenia, 20 m2 drewnianej konstrukcji dachu i 50 m2 blachodachówki. Zniszczeniu uległa również instalacja elektryczna. Straty oszacowano wstępnie na 200 tysięcy złotych.