Woda wlewała się do aut przez okna - taką powódź w piatkowy wieczór mieliśmy na Grota-Roweckiego. Policja zastawiła wjazd radiowozem, ale co sprytniejsi kierowcy omijali go i wjeżdżali w zalaną ulicę.
- Wodę mieliśmy do okna - mówi psażerka fiata uno. -  Wystraszyliśmy się, że utopimy auto i zawróciliśmy.
Dziś w komendzie policji przy ul. Żeromskiego leży sterta zgubionych w wodzie tablic rejestracyjnych.
- Mamy worek tych tablic - mówi dyżurny w komendzie policji.
Zgubione tablice można odbierać w komendzie.

Kompletnie zalane były ulice: Mała i Zamkowa przy Piłsudskiego.
W sobotę znów można było pływać po Grota-Roweckiego przy hali tenisowej. Na szczęście zostały otwarte bramy ogrodzenia hali tenisowej i gigantyczną kałużę można było ominąć, wjeżdząjąc na teren MOSiR-u.