W sobotę po południu sąsiedzi z ul. Armii Krajowej wywołali awanturę. Mieli poważną różnicę zdań, a na dodatek obaj byli mocno nietrzeźwi. Od słów przeszli do rękoczynów. Skończyło się interwencją policji, potrzebna była też karetka pogotowia. Jeden z awanturników ma poważną ranę od noża. Został w szpitalu. Drugi pojechał do policyjnej izby zatrzymań.
- Ustalamy okoliczności zdarzenia - usłyszeliśmy od policjantów. - Uczestnicy zajścia są nietrzeźwi i kontakt z nimi jest utrudniony.