Dziś po godzinie 7.00 rano Straż Miejska dostała zgłoszenie, że na działkach przy ulicy Staszica leży martwy kot. Kobieta, która go znalazła, zauważyła także dziwne objawy u swojego kota. Mogły one wskazywać na zatrucie. Pojechała z kotem do weterynarza, który zalecił obserwację zwierzaka.
Tymczasem strażnicy sprawdzili teren działek - czy nie kręcą się tam podejrzane osoby. Rozmawiali też z działkowiczami. Jeśli się okaże, że ktoś z rozmysłem truje zwierzęta, sprawa będzie zgłoszona na policję, bo jest to przestępstwo.